Zapraszamy na wydarzenia
Brak wydarzeń tego typu
Ranking Aktywności Sołectw
2014-07-13
Jeszcze dobrze kurz nie opadł po postawieniu wiaty przy świetlicy, a my już zabraliśmy się za następną pracę – remont kaplicy wiejskiej. To kolejna inwestycja w Gogołowicach realizowana w ramach inicjatywy lokalnej, ze środków pochodzących z gminy Milicz.
Zaczęło się od wielkiej przeprowadzki kaplicy do świetlicy 27 czerwca w godzinach popołudniowych.Pan Tadeusz podstawił pod kaplicę ciągnik z przyczepą i co się dało, to na nią właśnie zostało zapakowane i przewiezione na świetlicę. Tak więc teraz msze święte odbywają się właśnie w świetlicy, a na czas remontu chwilowo zrezygnowaliśmy z organizowania jakichkolwiek imprez. Poza tym po prostu nie ma na to czasu, ponieważ kolejne zadanie czeka w kolejce na realizację. Mam tu na myśli wyczyszczenie i ogrodzenie stawu w centrum wsi, przygotowanie faszyny do umocnienia brzegów i uporządkowanie terenu wokół stawu.
W trakcie przygotowywania kaplicy do malowania natrafiliśmy na problemy natury budowlanej i niespodziewanie zmieniła się koncepcja całego remontu. Na początku plan był taki, że oczyścimy ściany, wygładzimy je gładzią szpachlową i pomalujemy, jednak gdy zaczęto skrobać ściany w miejscu gdzie kiedyś była lamperia tynk zaczął odpadać i się kruszyć. I tak naszym oczom ukazały się cegły, które w bardzo dobrym stanie zachowały się aż do dnia dzisiejszego. Po odkuciu większego kawałka ściany narodziła się koncepcja, żeby skuć cały pozostały tynk, oczyścić te piękne cegły i zostawić w takim właśnie „surowym” stanie. Pomysł pracochłonny, ale do zrealizowania. Przy okazji cały skuty tynk przydał się na wypełnienie luki między podłogą a starą posadzką, więc nic się nie zmarnowało i nie trzeba było szukać gruzu „ u sąsiadów”. Podczas zrywania starej podłogi dokonano niezwykłego odkrycia. W całkiem dobrym stanie ( dało się coś przeczytać ) znaleziono kilka podręczników szkolnych ( kiedyś, bardzo bardzo dawno temu właśnie w tym budynku była szkoła). Najstarsza broszura była z 1957 roku! Inne z 1965 i 1972 roku. Podczas prac dwukrotnie pracujących w pocie czoła i ogromnym kurzu mieszkańców odwiedził ks. Adrian Kosendiak, żeby wesprzeć ich duchowo, zapewnić o modlitwie, ale również udzielić kilku rad z racji doświadczenia w prowadzeniu podobnej inwestycji w Godnowej.
Do tej poru udało się już : skuć tynki, oczyścić prawie całą cegłę, zerwać podłogę i zasypać gruzem powstałą lukę między starą posadzką a dawna podłogą, wypoziomować i zalać betonem. Sporo pracy jeszcze przed nami (między innymi: wymiana instalacji elektrycznej, położenie posadzki, remont schodów przed kaplicą ) ale optymizm nie pozwala się nam poddawać. Wprawdzie mogłoby się trochę więcej osób zaangażować w ten remont, no ale cóż… damy radę i w tym – prawie stałym składzie. Przynajmniej już sprawdzony. ;-)
O wszystkim będziemy informować i zdawać relację z postępu prac.