Zapraszamy na wydarzenia

Brak wydarzeń tego typu

Zobacz na mapie Doliny Baryczy, gdzie znajdują się aktywne sołectwa

Pokaż większą mapę

Najnowsze video
Zapisz się do Newslettera
Prace przy wiacie z weselem w tle.

2014-06-16

W minioną  sobotę  już od rana plac przy świetlicy znów tętnił życiem za sprawą kontynuacji prac przy budowie wiaty. Nasze prace powoli zmierzają  ku końcowi i mamy nadzieję (a  w zasadzie jesteśmy pewni) że przed biwakiem , o którym zaraz tez napiszę – budowa zostanie skończona! Hurrrra!
Nie znaczy to , że będziemy odpoczywać. O nie! Już w kolejce czeka remont kaplicy , przygotowanie faszyny, ogrodzenie stawu….
Oprócz tego, że kończyliśmy  kładzenie blachy na dachu, Panowie „rzeźbili” zastrzały i dzięki  temu wokoło wiatki mamy ładne „krzyżaczki”. A  robota szła aż  iskry się sypały. Co z resztą widać na załączonych obrazkach. wink
W tym dniu mieliśmy  jeszcze okazję uczestniczyć w bardzo miłym wydarzeniu. Otóż jedna z naszych młodych mieszkanek ( córka p. M. Nieczypora)  wychodziła za mąż. Staropolskim zwyczajem Zrobiliśmy młodym BRAMĘ z jajem. Hi hi. Młodzi musieli zatrzymać się i wysiąść ze swojego pięknego białego kabrioletu i w ramach „wykupnego” musieli  - w asyście zebranych osób- wbić „na szczęście”  dwa gwoździe w specjalnie przygotowaną belkę.  W zamian za to usunęliśmy z drogi „bramę”, a oni  - wraz z pozostałymi weselnikami - mogli spokojnie przejechać dalej. W prezencie dostali wielki kosz owoców oraz życzenia.  Młodzi odwdzięczyli  się cukierkami , które rozdali dzieciom , oraz małym „co nie co”wink  dla dorosłych.


Oprócz prac przy wiacie, robienia bramy dla Młodej Pary i gości weselnych także w sobotę wykosiliśmy pięknie boisko , plac zabaw i teren przy samej świetlicy. Od samego rana na traktorku Państwa Słabickich „zasuwał” Artur Markowski. Gdzieś koło południa  - na  kiedyś bardzo popularne  hasło „ kobiety  na traktory!” – za kierownicą usiadłam ja – Agnieszka. Po instruktażu Artura : jak jechac do przodu?, jak do tyłu? , którą dźwignię  podciągnąć ? , która opuścić ? – pooooognałam po łące ( z zawrotną prędkością 5 km/h, a może nawet i mniej ) Poza pożyteczną stroną tej czynności – była jeszcze przednia zabawa!!!! Musimy koniecznie kupić sobie taką   „traktorko-kosiarkę” na potrzeby Sołectwa.
Kolejną  kobietą „ na traktorze” została Magda Markowska – żona Artura, którą również z wielką gracją wykosiła spory kawałek boiska. Skoszoną trawę  Ewa i Magda zgrabiły na niewielkie kupeczki a Łukasz z Irkiem załadowali na pakę samochodu i wywieźli.
Nawet nasi najmłodsi bardzo zaangażowali się w prace porządkowe i zamiatali chodnik przy głównej drodze. Kochane dzieciaczki!
Jak już widzieliście dach naszej wiaty został pokryty blacho dachówką. Jutro ( czyli we wtorek) będziemy zakładać gąsiory i rynny. Co jeszcze będziemy robić to się okaże. Jeśli będzie materiał - będziemy robić  podest. Damy znać co się działo! Do zobaczenia!