Zapraszamy na wydarzenia

Brak wydarzeń tego typu

Zobacz na mapie Doliny Baryczy, gdzie znajdują się aktywne sołectwa

Pokaż większą mapę

Najnowsze video
Zapisz się do Newslettera
Czy upał czy słota – nam idzie robota!

2014-05-25

Prace przy budowie wiaty idą pełna parą! W miarę powstawania kolejnych elementów wiata nabiera kształtów i coraz łatwiej wyobrazić sobie końcowy efekt naszych wspólnych działań. A już teraz można stwierdzić, że efekt będzie na prawdę imponujący.
W zeszłym tygodniu – o czym już wspominaliśmy  - szyki popsuła nam ( a zwłaszcza naszym Panom) pogoda i lejący się z nieba deszcz. Nie można jednak powiedzieć,  że Panowie niczego nie zrobili. Po pierwsze jeszcze bardziej się  zintegrowali, a po drugie mieli czas na ustalenie wspólnego frontu działań i strategię ich realizacji.  Z pewnością się to im przydało, ponieważ od kilku dni to do nich należy teraz nasz plac budowy. To właśnie nasi mężczyźni poświęcają teraz najwięcej czasu, energii i siły, by w naszej wsi było jeszcze piękniej.  Owszem, zdarza się, że jest trochę nerwowo – no, ale nie ma się co dziwić. Odpowiedzialność za dzieło – zobowiązujelaugh. Na szczęście Panowie  szybko potrafili opanować emocje i robota szła im gładko.   Inna rzeczą jest też fakt, że  czasem daje znać o sobie po prostu zwykłe zmęczenie. Tak jak  np. dzisiaj ( czyli w sobotę 24 maja), gdy  dla odmiany zamiast deszczu z nieba lał się żar.
Żeby chociaż kilka godzin popracować we w miarę przyjemnych warunkach Panowie spotkali się na świetlicy już o 8 rano. Stawili się : Leśniczy –Paweł Kucharczyk , Krzysztof Kamiński – mąż naszej pani Sołtys, Józek Szlachta , Karol Markiewicz ( specjalista od konstrukcji drewnianych i nie tylkowink ) wraz z Panem , który mu pomaga ( a którego imienia nie zapamiętałam), Łukasz Pająk ( to z kolei mój mąż).  Panowie oczywiście od razu zabrali się do zbijania tzw. kratownic, czyli elementów nośnych konstrukcji dachu ( więźby dachowej).  Takich kratownic potrzebnych jest 11 sztuk, a na zdjęciach możecie Państwo zobaczyć , że ich zbudowanie to wcale nie jest „ bułka z masłem”  i że naprawdę trzeba się przy tym namęczyć. Najważniejsza jest precyzja- zarównow  dokładnym wymierzeniu, jak i cięciu. Ale udało się i kratownice są gotowe! Panowie ! Szacun!yes
W ramach uzupełnienia dodam, że kratownice powstawały już od wtorku( z małą przerwą w piątek)  a  dzisiejszy dzień był zwieńczeniem pracy nad nimi.
Dzisiaj  postawione zostały też słupy, na których konstrukcja wiaty będzie się opierać, tak więc było baaardzoo intensywnie. . Mając na względzie wysiłek naszych Mężczyzn około dziesiątej „zorganizowało się”  drugie śniadanie. Składało się na nie kilkanaście pożywnych  kanapek z liśćmi sałaty , wędliną, żółtym serem, ugotowanym jajeczkiem, pomidorem i ogórkiem małosolnym. Oczywiście do tego wedle życzenia – kawa czarna lub z mleczkiem.  Po drugim śniadaniu oprócz sił do pracy przybyło także pomocników w osobach :  Pana Adama Skiby ,  braci -Rafała i Irka Procajłów , Tadeusza Słabickiego , Pana Michała Folmera i Łukasza Jasińskiego.
W samo południe do pracujących Panów dołączyły z Panią Sołtys na czele :  Magda- żona Pawła, no i ja – Agnieszka - żona Łukasza. Zabrałyśmy się  za wykaszanie trawy wokół świetlicy, żeby było ładnie. Tak, tak proszę Państwa my – kobiety z Gogołowic  - żadnej pracy się nie boimy.laugh A koszenie szło nam  rewelacyjnie. Poza tym Magda z Ewą zajęły się opieleniem rosnących wokół placu zabaw drzewek. Do pracy dołączyła również Iwona Skiba. Jako, że my kobiety potrafimy robić kilka rzeczy naraz, w tak zwanym międzyczasie Ewa rozpaliła ognisko a Magda przygotowała karkóweczkę i kiełbaski na grilla. Profesjonalnie też zajęła się pilnowaniem ich nad ogniem.  A łatwo nie było, bo nie dość, że słońce paliło niemiłosiernie, to jeszcze dodatkowo żar bijący od ogniska dawał się we znaki. Magda - dla ciebie również szacun!yes
O dziwo,  Panów trudno było na początku  zagonić do „obiadu”, ale w końcu się udało i wszyscy wspólnie rozsiedliśmy się na trawie wokół ogniska,  i z apetytem zjedliśmy przygotowane z takim poświęceniem przez Magdę specjały z grilla.
Po obiedzie  - w trochę okrojonym składzie  - Panowie dokończyli ostatnią kratownicę, Panie posprzątały w świetlicy i w jej bezpośrednim otoczeniu, po czym ( koło 16-stej) rozeszliśmy się do domów.
Jutro wolne, ale już w przyszłym tygodniu wracamy, a o postępach będziemy państwa informować. smiley