2011-04-17

Mamy piękny poranek z oddali słychać klekoczącego bociana i inne ćwierkające ptaki. Chętni mieszkańcy gromadzą się przed wiejską świetlicą na nie codzienne sprzątanie wsi. Szkoda, że nie wszyscy przybyli, ale są osoby, które mimo szczerych chęci muszą pracować.

Zaprosiłem uczestników do wspólnego grupowego zdjęcia, gdzie następnie zabraliśmy się do pracy. Towarzyszy nam wiosenne cieplutkie słoneczko, które rozgrzewa nasze serca by móc lepiej i efektywniej pracować.
   Dzieci miały wielką frajdę w trakcie sprzątania mogły zobaczyć zwierzęta, gady, ptaki takie jak; sarny, jelenie, dzika (który uciekł gdy zobaczył tak wielką gromadę ludzi) jaszczurki, duże mrówki, bociana, wróble.
  Śmieci zebraliśmy kilkadziesiąt worków połowa to plastyki . Worki dostaliśmy z gminy i od pana Rafała, który zakupi owy plastyk (pan Rafał prowadzi firmę, która zajmuje się skupem plastyków). Na pomysł sprzedaży plastyków wpadła ANNA SZYMAŃSKA, która jest członkiem OSP ,, i tam trafią pieniądze po sprzedaży”- mówi Ania.
Tak naprawdę to pierwszy raz zgromadziliśmy się w tak wielkiej akcji. Przy okazji chciałem serdecznie podziękować uczestnikom za wielkie serce, które włożyli w ten niby banalny aczkolwiek WIELKI CZYN.- Jesteście bohaterami nie zapominajcie o tym.
Pamiętajmy również o tym, że w nas ludziach jest moc im więcej nas tym większe bariery pokonamy.
Po akcji sprzątania pani sołtys zaprosiła wszystkie dzieci na kiełbasę, którą mogły upiec na ognisku przy boisku.Ognisko przygotował nam p.radny Wacław Korda ,który uczestniczy w naszych działaniach. Pieniądze na kiełbasę pani sołtys otrzymała z gminy i częściowo pokryła ze swoich prywatnych pieniędzy.
Na koniec udaliśmy się do Ani by po segregować śmieci…

  (myślę, że zdjęcia wam wszystko pokażą )
…Marcin…