2012-11-29

Wielkimi krokami zbliża się zima, czas mroźnych dni i długich wieczorów, a w naszych myślach cały czas pozostaje wspomnienie pełnej magii i zieleni Mazurskiej Krainy. Niejednokrotnie myślami wracają do tamtych dni Ci, którzy byli uczestnikami tej jakże pełnej wrażeń wyprawy.
 

Otóż wśród czterdziestu przedstawicieli sołectw, biorących udział w III edycji konkursu na „Najaktywniejsze Sołectwo w Dolinie Baryczy”, były również obecne osoby z naszej miejscowości: sołtys wsi Chynowa – Stanisław Gąsiorek, członkinie Koła Gospodyń Wiejskich w Chynowej: Irena Szukalska i Paulina Nowicka. Organizatorem wyjazdu było Stowarzyszenie „Partnerstwo dla Doliny Baryczy”.

Harmonogram zajęć był bardzo napięty, jednak nikt nie odczuwał zmęczenia, gdyż każdy dzień pozytywnie zaskakiwał uczestników. Kluczowym punktem programu wyjazdu było zapoznanie jego uczestników z ideą wiosek tematycznych. Jedną z nich była Kamionka – garncarska wioska z prawdziwego zdarzenia. Tutaj uczestnicy wyjazdu spotkali się z prężnie działającym warsztatem garncarskim, kuźnią, pracownią krawiecką i papieru czerpanego, jak też zwiedzili salę warsztatową przeznaczoną na naukę lepienia w glinie, byli również na placu targowym, gdzie co miesiąc organizowane są gliniane jarmarki.
Mieszkańcy Kamionki oprócz wspaniale zbudowanej oferty tematycznej swojej wsi mogą poszczycić się też niezwykle imponującym „rajskim ogrodem”. Jego pomysłodawca i współtwórca Krzysztof Margol – prezes Nidzickiej Fundacji Rozwoju i Lokalnej Grupy Działania „Brama Mazurskiej Krainy” , znając każdy jego zakamarek, oprowadził uczestników po tym niesamowitym i przepięknym ogrodzie. Oprócz tego Pan Margol wyłożył interesujący wykład na temat budowania oferty wsi tematycznej. Liderzy sołectw z Doliny Baryczy byli także we wsi żółwiej – Orłowo oraz w Jabłonce.
Celem wyprawy na Mazury było także poznanie tradycji mazurskich i kurpiowskich. Uczestnicy wyjazdu, aby ten cel zrealizować, zatrzymali się w warsztacie stolarskim we wsi Piwnice Wielkie, który produkuje drewniane rzeźby tzw. „baby pruskie”, w dzisiejszych czasach uznawane za „maskotki” Olsztyna. Kolejnym przystankiem wycieczkowiczów był zajazd „Tusinek” – gdzie mieści się gospoda w kurpiowskim stylu, charakteryzująca się daniami przygotowanymi z wyrobów własnego gospodarstwa. Grupę uczestników powitał i oprowadził sam właściciel „Tusinka”, który przed dziesięcioma laty osiadł tutaj, jako przybysz z Warszawy.

Mazurska „kraina” zachwyciła tych, którzy tam byli – jak dobrze, że zgromadzone fotografie pozwalają raz jeszcze powrócić do tamtych chwil, przepełnionych nowinkami, wspaniałą atmosferą i niezapomnianymi doznaniami.

W niniejszym artykule wykorzystano treść informacyjną, pochodzącą ze strony internetowej:

http://aktywni.barycz.pl/index.php?dzial=3&kat=28&art=97, której autorką jest Pani Marta Kamińska.

Marta Gąsiorek