2014-09-20

Spotkaliśmy się pod wiatami – zgodnie z ogłoszeniem na wywieszonym plakacie – 19 września 2014 r.

Mieliśmy do omówienia dwie podstawowe grupy problemów: co zrobić z pieniędzmi z naszego funduszu sołeckiego w 2014 r. w związku z konieczną poprawką naszej uchwały, którą przeznaczaliśmy fundusz na uzupełnienie budowy wiaty i jak podzielić się zadaniami przed naszym jesiennym festynem z okazji odlotów ptaków.

Funduszu naszego nie ruszaliśmy cały czas, bo czekaliśmy na środki z zadania publicznego pod nazwą „Pierwszy etap budowy dużej wiaty z zapleczem socjalnym i grillem”. Środki dostaniemy ale dopiero w 2015 r. a pieniądze z funduszu musimy wydać jeszcze w tym roku bo nam przepadną. Nie mamy problemu na co mamy je wydać bo pomysłów mamy sporo, ale zwyciężył pomysł by kupić traktorek do koszenia trawy (nazywa się to fachowo – samojezdna kosiarka – tak jakby mogła faktycznie sama jeździć). Coraz więcej nam przybywa trawników i nie da się ich obkosić ręcznymi kosiarkami bo już niedługo do koszenia będzie zaangażowana większość mieszkańców wsi a przede wszystkim pani Regina i pan Henryk. Dwa razy w roku wspomagają nas Stawy Milickie ale wszyscy przyzwyczaili się, że nasz plac rekreacyjno – sportowy jest zadbany jak cała wieś. Uchwała została podjęta jednomyślnie, panowie mają zorientować się jaki traktorek będzie najlepszy i najbardziej wydajny – żeby się tylko nie zapatrzyli na traktor Stawów Milickich.

Omawialiśmy jeszcze parę innych problemów ale trzeba przyjść na zebranie żeby wszystkiego się dowiedzieć i dlatego dla mało aktywnych nie streszczamy całego zebrania.