2014-01-21

11 i 12 stycznia uczestniczyliśmy w wyjeździe studyjnym, zorganizowanym przez Stowarzyszenie „Partnerstwo dla Doliny Baryczy”, do Lanckorony – dużej wsi w województwie małopolskim. Lanckorona była miasteczkiem do roku 1945, w którym to straciła prawa miejskie – wydaje się, że dzisiaj status wsi pomaga jej rozwinąć skrzydła korzystając z programów przeznaczonych dla obszarów wiejskich. Ale przede wszystkim na ten rozwój pracuje Lokalna Grupa Działania z panią prezes Renatą Bukowską.

Po raz kolejny widać jak ogromny wpływ na rozwój odwiedzanych przez nas miejscowości ma lider – przysłowiowa lokomotywa. Nie byłam w Lanckoronie nigdy przedtem, ale czuje się, że eksplozja pomysłów to okres kilku ostatnich lat. Galerie wychodzące na ulicę, kawiarnie, pielęgnowanie tradycji i kultury i wszechobecne anioły. Wszystko to zlewa się z piękną architekturą w klimatyczną, niepowtarzalną całość. Odwiedziliśmy jeszcze Stryszów też z oryginalną galerią oferującą rękodzieło lokalne i Kalwarię Zebrzydowską.

Bardzo interesującym programem jest realizowany w Lanckoronie „Inkubator kuchenny”. Inkubatory w ostatnim okresie stały się modne i bardzo użyteczne – można by je nazwać wspólną organizacją mikro przedsiębiorstw, w ramach której wiele funkcji wykonywanych przez inkubator odciąża mikro przedsiębiorcę. Inkubator dostarcza wspólną powierzchnię, maszyny, księgowość, usługi prawne, pozyskiwanie klientów, zbyt, ochronę produktu i wiele innych. Przedsiębiorca zajmuje się tym co lubi i umie najbardziej: wytwarzaniem produktu czy usługi pozbywając się całej administracji. A jeszcze w dodatku można pozyskać na to środki unijne.

Dzięki temu Lanckorona kwitnie i warto ją odwiedzić w drodze do Krakowa.