2012-12-10

Jak policzono, dzieci na świecie, które czekają na Mikołaja jest ponad 572 miliony – tyle razy Mikołaj musi spytać „czy byłeś(łaś) grzeczny(a)?” – a wszystko w ten jeden dzień 6 grudnia – jak to robi? To jest właśnie magia św. Mikołaja.

W Rudzie po zmroku, na dachach wiat zapłonęły światełka a pośrodku placu paliło się ognisko. Przed dziewiętnastą z różnych stron Rudy pojawiły się światełka – to dzieci szły z lampionami na zapowiedziane spotkanie z Mikołajem. Wokół ogniska zapłonęły dodatkowo pochodnie - zrobiło się jasno, ciepło ale i tajemniczo. Dzieci przyszły z rodzicami, którzy też chcieli zobaczyć św. Mikołaja – bo przecież wszyscy wierzyli, że się pojawi w Rudzie Milickiej.

Dzwonki zadzwoniły i pojawił się wóz zaprzężony w dwa koniki – powoził woźnica w futrzanej czapie a za nim siedział Mikołaj z Aniołem i wieźli paczki dla dzieci. Dzieci podchodziły wywoływane przez Mikołaja, który był bardzo dociekliwy i pytał ile dziecko ma lat i czy było grzeczne. Tylko jedna dziewczynka szczerze powiedziała, że nie była grzeczna ale dobry Mikołaj paczkę też dał.

Dziękujemy Ci pięknie św. Mikołaju i Aniele, że znaleźliście czas, przyjechaliście do naszych dzieci i tak wspaniale wyglądaliście. Dzieci były bardzo dzielne i nawet te najmniejsze nie bały się Mikołaja, bo przecież były grzeczne. Wszystkie dzieci z Rudy Milickiej dziękują za paczki i już czekają na następny rok bo przecież Mikołaj na pewno do nas przyjedzie.