Zapraszamy na wydarzenia

Brak wydarzeń tego typu

Zobacz na mapie Doliny Baryczy, gdzie znajdują się aktywne sołectwa

Pokaż większą mapę

Najnowsze video
Zapisz się do Newslettera
Potasznia kuta na cztery kopyta

2011-11-10

Potasznia kuta na cztery kopyta

 

O Potaszni słyszał już chyba każdy. W tym roku sołectwo to realizuje aż 11 projektów, mających na celu integrację mieszkańców i rozwój małej Ojczyzny. A wszystko dzięki prężnie działającemu Stowarzyszeniu „Brapoja”, którego założycielką i prezesem jest Halina Smolińska, niezwykle aktywna mieszkanka Potaszni, społecznik i organizator wielu imprez i wydarzeń na wsi.

 

Halina Smolińska, radna i działaczka, emerytowana nauczycielka historii SP 2, inicjatorka i organizatorka wielu akcji społecznych na rzecz dzieci i nie tylko, do Potaszni przeprowadziła się na stałe w 2000 r. I od razu zaczęła angażować się w działania na rzecz wsi, aktywnie uczestnicząc w imprezach organizowanych przez radę sołecką, ochotniczą straż pożarną i grupy nieformalne. Były to przede wszystkim letnie festyny, dożynki, święta strażaków, małe formy wypoczynku zimowego i letniego dla najmłodszych mieszkańców wsi, wieczory seniorów, zabawy taneczne, a wszystko w oparciu o własny wkład finansowy i organizacyjny. Niewielką pomocą służyły pieniądze z tzw. funduszu sołeckiego, przyznanego w 2007 r. przez ówczesnego burmistrza gminy Milicz. – Taka już jestem. Nie potrafię siedzieć i nic nie robić. Kieruję się w życiu maksymą Kamińskiego, że w dawaniu czegoś od siebie jest radość życia. Lubię po prostu działać i cieszę się, gdy moje działania przynoszą radość i służą innym – mówi Halina Smolińska, która w 2009 r., po kolejnym, bardzo udanym Festynie Końskim oraz ponownie uzyskanym tytule najlepszego sołectwa w gminie Milicz, namówiła mieszkańców na zorganizowanie się w stowarzyszenie. Dzięki stowarzyszeniu sołectwo mogło rozpocząć pozyskiwanie na swoje działania środków pomocowych z zewnątrz i wykorzystać potencjał chęci i ambicji mieszkańców dla dalszego rozwoju wsi. – Stowarzyszenie założyliśmy 30 sierpnia 2009 r., a jego nazwę „Brapoja” tworzą pierwsze sylaby nazw miejscowości wchodzących w skład sołectwa: Bracław, Potasznia i Joachimówka. Chciałam w ten sposób związać emocjonalnie wszystkich mieszkańców ze stowarzyszeniem. Każda cząsteczka tworzy całość i tylko w ten sposób może powstać coś pożytecznego i dobrego. Stowarzyszenie ma także swoje logo, które symbolizuje 3 najważniejsze walory Potaszni: lasy z grzybami, stawy z karpiami i konie – dodaje Halina Smolińska, która została prezesem „Brapoi”. Obok niej zarząd tworzą: wiceprezes Małgorzata Banasiak, sekretarz Wojciech Kreczmer, skarbnik Anna Chrust i członkowie Renata Hęciak i Zuzanna Miś. Stowarzyszenie liczy 32 członków w różnym przedziale wiekowym i zawodowym. Większość to mieszkańcy w wieku 35-45 lat. Są wśród nich rolnicy, strażacy, listonosz, leśnik, gospodynie domowe. Łączy ich wspólne działanie i rodzinna wprost atmosfera.

W 2010 r. „Brapoja” zrealizowała 7 zadań publicznych, na co pozyskała 7,1 tys. zł ze środków budżetowych gminy Milicz, i 3 zadania ze środków Powiatu na kwotę 1,5 tys. zł. Działanie stowarzyszenia wspierają też sponsorzy, a wkład finansowy stanowią także wpłaty uczestników niektórych imprez i składki członkowskie. Markowym produktem Potaszni, a także gminy Milicz, staje się „Festyn Koński” ściągający latem do sołectwa sympatyków koni z Dolnego Śląska i Wielkopolski. „Zioła znad Baryczy” i folder „Sołectwo Potasznia i jego niezwykli mieszkańcy” to kolejny projekt promujący walory przyrodnicze, krajobrazowe i turystyczne sołectwa. – Wydany przez nas folder miał ukazać nie tylko walory naszego zakątka gminy, ale przede wszystkim oryginalnych i niezwykłych jego mieszkańców, którzy wykonując często proste czynności, tworzą niepowtarzalną atmosferę na wsi. Są to ludzie, którzy w swojej pasji są szczególni i zarazem normalni – mówi H. Smolińska i opowiada o emerycie, który wykonuje brzozowe miotły, o emerytce wykonującej z ekologicznych materiałów bukiety i zwierzątka, o mieszkańcach, którzy wyrabiają smakowite sery i miody. Są też entuzjaści koni zarażający swoją pasją rodzinę i sąsiadów. – Tylko formuła organizacji pozarządowej pozwala sięgać po dodatkowe środki, dzięki którym możemy działać na rzecz wspólnego dobra. Trzeba korzystać z ofert samorządów wszystkich szczebli, fundacji, agend państwowych. To jest kierunek dla ludzi, którzy chcą coś zmienić. Jeżeli działamy na rzecz swojej wsi, swojego osiedla, to oczywiste jest, że wzbogacamy naszą małą ojczyznę – podkreśla pani prezes dodając, że członkowie „Brapoi” bezsprzecznie przyczynili się do ożywienia życia kulturalnego, społecznego, do poprawienia estetyki wsi i powstania „centrum wsi” z funkcją plenerowych spotkań integracyjnych. „Brapoja” dba także o zdrowie mieszkańców wsi, stąd takie zadanie jak „Otyłość – wróg człowieka”, które zaszczepiło w mieszkankach potrzebę stałych ćwiczeń gimnastycznych.

Stowarzyszenie „Brapoja” nabiera rozpędu. Po udanym starcie wzrosły oczekiwania i apetyty mieszkańców. Nic więc dziwnego, że w tym roku Stowarzyszenie złożyło 11 wniosków do gminy Milicz, Powiatu Milickiego i Lokalnej Grupy Działania na różne zadania, w tym: „Dziecięcą Akademię Umiejętności” w ramach wypoczynku zimowego dzieci i młodzieży, „Wiejskie opłotki” w ramach turystyki, „Zawody konne-Kaczor” oraz „Razem z mamą, razem z tatą na majówkę” w ramach wspierania kultury fizycznej, „Babcine przepisy na młodość” w ramach dziedzictwa narodowego i edukacji czy „Przy kominku 60 +” i „Mikołajki” w ramach pomocy społecznej. Mikołajki okazały się już w zeszłym roku prawdziwym hitem, bo paczki mikołajkowe wszystkim dzieciom w sołectwie rozwoził osobiście jadący saniami zaprzężonymi w konie św. Mikołaj. W tym roku będzie podobnie, a jak pogoda dopisze, to dzieci będą mogły liczyć także na wspólny kulig z Mikołajem. „Brapoja” i jej partnerzy: sołtys i Rada sołecka, członkowie OSP i mieszkańcy mają mnóstwo pomysłów, opracowali nawet strategię rozwoju swojego sołectwa, którą zaprezentowali burmistrzowi 3 listopada. W planach na najbliższe lata znalazły się: odnowienie kapliczek, uporządkowanie cmentarza, remont, wyposażenie i utworzenie ze starej stodoły miejsca spotkań i minimuzeum, wypromowanie kopytek jako potrawy kojarzonej z ich sołectwem, budowa placów zabaw, cykle imprez, rozbudowa infrastruktury turystycznej, poprawa jakości infrastruktury technicznej i wiele innych działań poprawiających estetykę wsi. Stowarzyszenie chce złożyć wniosek do Urzędu Marszałkowskiego w ramach programu „Odnowa Wsi Dolnośląskiej” na lata 2011-2026. Hasłem promocyjnym sołectwa ma być „Potasznia kuta na cztery kopyta”.

 – Chcemy wypromować naszą wieś, i zachęcić nie tylko miliczan do skorzystania z naszych działań. Aby turyści mogli na nowo zachwycić się polską wsią, odnaleźć w niej stary klimat, wypocząć na łonie naszej przepięknej natury. Wiem, że z naszymi niezwykłymi mieszkańcami, realizacja zadań, które sobie postawiliśmy, jest tylko kwestią czasu – dodaje pewnie Halina Smolińska, która została też liderką grupy „Odnowy wsi”.

Alicja Szczepańska-Sikorska