Zapraszamy na wydarzenia

Brak wydarzeń tego typu

Zobacz na mapie Doliny Baryczy, gdzie znajdują się aktywne sołectwa

Pokaż większą mapę

Najnowsze video
Zapisz się do Newslettera
Wyjazd studyjny na Mazury

2012-10-23


Dnia 26.09.2012r. o godz. 6.00 wyruszyliśmy z Milicza na trzydniowy wyjazd studyjny na Mazury. Uczestnikami wyjazdu byli  aktywni mieszkańcy 14 sołectw  biorących udział w konkursie „Najaktywniejsze sołectwo w Dolinie Baryczy”.  Z  Łaz pojechały 2 osoby. Po ok. 8 godz. podróży  autokarem dotarliśmy do Nidzicy - obejrzeliśmy zamek krzyżacki. Kilkanaście minut później byliśmy w Wiknie – pensjonacie Gawra. Dostałyśmy pokój z widokiem na jezioro Omulew. Po rozlokowaniu się w pokojach i zjedzeniu pysznego obiadu, zaczęliśmy  zwiedzanie terenu wokół pensjonatu, podziwialiśmy z podestu jezioro, „opalałyśmy się” na leżakach , a niektórzy pokusili się na zjazd na linie.

O 17.00 spotkaliśmy się z Barbarą Tyszką – dyrektor biura Lokalnej Grupy Działania  „Brama Mazurskiej Krainy” oraz  Krzysztofem Margolem – prezesem LGD  „Brama Mazurskiej Krainy”. Na pierwszym szkoleniu dowiedzieliśmy się między innymi: że wieś promuje się najlepiej przez jeden temat przewodni oraz dobrze jest mieć takie osoby, które mają pomysły i potrafią wciągnąć mieszkańców do współpracy – tzw. „lokomotywy”. To jest podstawą sukcesu w lokalnych działaniach.

Na Mazurach jest kilka wsi tematycznych, które tworzą „klaster”(współpraca między miejscowościami)- „Szlak Dziedzictwa Kulturowego” i razem przyciągają turystów. W ten sposób ze zwykłych wsi zrobili atrakcję turystyczną, która daje też zarobek mieszkańcom.

Pierwszy dzień pobytu zakończył się kolacją i wieczorem integracyjnym przy gitarze.  

 

Kolejny dzień to wizyta w Orłowie –„Krainie  żółwia”, gdzie działa stowarzyszenie Orłowskie Centrum Aktywności Lokalnej (OCAL). Ma na swoim koncie kilkanaście inicjatyw i projektów, które stworzyły możliwość rozwoju popegeerowskiej wsi. Obejrzeliśmy odnowioną świetlicę i wykonane przez mieszkańców rękodzieła. Zostaliśmy poczęstowani kawą i herbatą oraz ciastkami.

Następnie zawitaliśmy do Jabłonki, tam z kolei zapoznaliśmy się z działalnością stowarzyszenia „Razem dla wszystkich” założonego przez aktywne kobiety, które chciały „ożywić” swoją wieś. Tu również mogliśmy podziwiać wyroby wykonane przez mieszkańców. Degustowaliśmy chrusty i babeczki oraz otrzymaliśmy po jabłku, bo byliśmy w Jabłonce. Zobaczyliśmy przedsiębiorstwo rodzinne Z. KOZUBA I SYNOWIE, które produkuje nalewki i pierwszą w Polsce whisky.

Uwieńczeniem tego dnia był pobyt w Kamionce „Garncarskiej wiosce”- przedsiębiorstwie społecznym. Duże zainteresowanie wzbudził „Ogród rajski”, chociaż obecnie jest w realizacji , to już robi ogromne wrażenie. Ogród zakładany jest na planie drzewa, którego „konary” będą w ogrodzie alejami łączącymi ogródki tematyczne, m.in.:skalny, rajski, edukacyjny, wrzosowy, muzyczny, ziołowy, różany oraz zakątek bajkowy ze stołem, na którym dzieci będą mogły „wyczarować” sobie zabawki z szyszek, żołędzi i kasztanów. Jest ogród tajemnic z labiryntem, rośliny są jeszcze małe, więc łatwo udało się nam go przejść. Przyszła pora na obiad, po spacerze w ogrodzie wszystkim dopisywał apetyt, jedzenie było przepyszne. Po chwili ruszyliśmy zwiedzać dalszą część „Wioski garncarskiej”- mieliśmy pokaz toczenia na kole garncarskim. Sami mieliśmy okazję ozdobić wyrób z gliny, dostaliśmy dzwoneczki do malowania. Każdy starał się ozdobić swój dzwonek jak  najładniej, ale nie było to takie proste. Mogliśmy również zakupić pamiątki w sklepie funkcjonującym na terenie przedsiębiorstwa. Były tam wyroby z „Garncarskiej wioski” jak i okolicznych rękodzielników. Ponownie spotkaliśmy się z panem Krzysztofem Margolem, który przedstawił nam marketing wioski tematycznej. Pożegnano nas kolacją i wieczorem mazurskim przy akordeonie i miodzie pitnym.

W dniu wyjazdu z Mazur odwiedziliśmy Piwnice Wielkie – pracownię „bab pruskich” Kazimierza Abramczyka, członka klastra „Szlak Dziedzictwa Kulturowego”. Opowiedział i pokazał nam cały cykl tworzenia „bab pruskich”, które przedstawiają (wg legendy) mężczyzn. Ugoszczono nas kawą, herbatą i ciastem.
Następnym przystankiem w dniu powrotu był zajazd Tusinek w Rozogach. Poznaliśmy kurpiowskie tradycje kulinarne. Obejrzeliśmy gospodarstwo, w którym znajdują się konie, krowy, kozy. W trakcie budowy jest pomieszczenie dla krów oraz wytwórnia serów. Większość produktów w zajeździe pochodzi z własnego gospodarstwa. Kosztowaliśmy sery kozie, podpłomyki oraz inne potrawy regionalne. Kameralną i domową atmosferę tworzy wystrój zajazdu. Zjedliśmy tu przepyszny kurpiowski obiad i ruszyliśmy w dalszą drogę. Do Milicza dotarliśmy o 23.00 a w domu byliśmy trochę później.

Pobyt w „Bramie Mazurskiej Krainy” pozwolił nam poszerzyć swoje horyzonty, podsunął nowe pomysły na dalsze aktywne działania w naszym sołectwie.

 

Dziękujemy za tak owocny wyjazd.