Zapraszamy na wydarzenia

Brak wydarzeń tego typu

Zobacz na mapie Doliny Baryczy, gdzie znajdują się aktywne sołectwa

Pokaż większą mapę

Najnowsze video
Zapisz się do Newslettera
Zorganizowaliśmy spotkanie z burmistrzem

2012-05-10

W spotkaniu z burmistrzem wzięło udział ok. 40 mieszkańców sołectwa Kaszowo. Za głównym stołem w świetlicy zasiedli: burmistrz Paweł Wybierała, sołtys Kaszowa Anna Kolasa oraz odpowiadająca w Urzędzie Miejskim za kontakty z sołectwami inspektor Barbara Bajka.
Na początku zebrania dużo rozmawiano na temat ostatnich zmian w gospodarce śmieciowej gminy Milicz. Burmistrz wyjaśniał, że każdy właściciel nieruchomości zgodnie z ustawą ma obowiązek zawrzeć umowę na odbiór odpadów.
Następnym tematem, który wywołał dużą dyskusję był fatalny stan gminnej drogi gruntowej z Milicza do Koruszki. Silna reprezentacja tej miejscowości na czele z członkinią rady sołeckiej Danutą Mazur oraz od niedawna mieszkającym w Koruszce właścicielem milickiej Restauracji Parkowa Dariuszem Moczulskim naciskała na burmistrza, by gmina jak najszybciej utwardziła tę drogę. Padały też głosy by do Koruszki poprowadzić ścieżkę rowerową, która by się połączyła w Kaszowie ze ścieżką rowerową trasą dawnej kolejki wąskotorowej.
Burmistrz poinformował, że utwardzenie drogi do Koruszki było przewidziane do przeprowadzenia w tym roku, ale ostatecznie ten projekt nie wszedł do budżetu. P. Wybierała obiecał, że zaproponuje radnym wprowadzenie tej inwestycji w roku 2013 lub 2014. Tylko, że utwardzenie 2,8 km drogi z Milicza do Koruszki nie polegałoby na wylaniu jej masą bitumiczną, jak oczekiwaliby mieszkańcy (gminy nie stać na wydanie ok. 900 tys. zł), a ułożeniem 3 pasów płyt betonowych oddzielonych niesortem. Jak wyjaśniał burmistrz, podobne rozwiązania są stosowane w woj. lubuskim. Identycznie wygląda też wewnętrzna droga dojazdowa do zakładu Tugeb Polbud w Sławoszowicach.
Propozycja ta nie spodobała się zbytnio mieszkańcom. Jedni proponowali, by z inwestycją poczekać rok dłużej i wylać drogę asfaltem, z kolei inni radzili sięgnąć burmistrzowi po środki unijne. Burmistrz wyjaśniał jednak, że obecnie nie ma już pieniędzy unijnych na drogi, a poprzednie programowania unijne za sprawą jego poprzedników, gmina „przespała”.
Pod koniec zebrania mieszkańcy prosili burmistrza, by gmina postawiła nowy dach na świetlicy w Kaszowie. Stare pokrycie jest bowiem dziurawe jak szwajcarski ser, przez co w świetlicy w szybkim tempie pojawia się wilgoć. Burmistrz odparł jednak, że nie ma pieniędzy na ten cel, ponieważ zostały one ścięte przez radnych. Ostatecznie burmistrz obiecał, że dowie się czy dachu w kaszowskiej świetlicy nie można by doraźnie załatać środkami przeznaczonymi na bieżące utrzymanie świetlic.
Kaszowianie wypominali burmistrzowi, że w zamian za zabrane sołectwu pojemniki na segregowane odpady, tzw. „piłki” (Kaszowo wygrało je w konkursie), obiecał, że gmina za 5 tys. zł wymieni stare pamiętające lata wczesnej komuny spróchniałe drzwi w świetlicy. Burmistrz bronił się, że bardzo chętnie by wymienił te drzwi, ale jest to niemożliwe przez radnych, którzy zabrali mu środki na podobne zakupy. Na sam koniec sołtys Anna Kolasa prosiła burmistrza, by gmina przekazała sołectwu plac pod budowę boiska sportowego.
Zebranie w Kaszowie zakończyło się po ok. 1,5 godzinie.